Liczne sukcesy i wygrane Frankowiczów zmotywowały kolejną grupę Kredytobiorców do podjęcia próby dochodzenia swoich praw w sądach. Prawnicy reprezentujący Złotówkowiczów złożyli pierwsze pozwy przeciwko instytucjom finansowym. Wkrótce można spodziewać się kolejnych postępowań dotyczących wadliwych umów, które odnoszą się do wskaźnika WIBOR.
Czy umowy Złotówkowiczów są wadliwe?
W umowach Złotówkowiczów znajdują się abuzywne postanowienia, które rażąco naruszają prawa konsumentów. Wykroczenia te mają miejsce w przypadku niezrealizowania fundamentalnego obowiązku udzielania informacji. Poprzez nieprzekazanie Klientom regulaminu, na mocy którego ustalany jest wspomniany wskaźnik, banki systematycznie naruszały art.384 k.c. oraz art. 4 ust. o przeciwdziałaniu nieuczciwym praktykom rynkowym.
Na razie banki wykazują tendencję do unikania odpowiedzialności i zachowują się podobnie, jak miało to miejsce wcześniej w przypadku spraw frankowych. W obecnej sytuacji również utrzymują, że umowy, które przygotowali, są pozbawione błędów. Co więcej twierdzą, że Klienci zostali w pełni poinformowani o wszelkich ryzykach i okolicznościach związanych z zaciągnięciem kredytów PLN. Kredytobiorcy złotówkowi nie zgadzają się z opinią banków i składają pierwsze pozwy.
Warto podkreślić, że jeśli kluczowe zapisy umowy nie są wyraźnie i precyzyjnie sformułowane, to można uznać je za nieważne. Sytuacja taka miała miejsce w przypadku wskaźnika WIBOR, który nie został właściwie opisany w umowach. Zapisy zazwyczaj ograniczały się jedynie do wskazania miejsca publikacji tego wskaźnika, również często w sposób nieprawidłowy. Dodatkowo, dane przekazywane przez banki do organu odpowiedzialnego za ustalanie WIBOR były ustalane w zawiły sposób, który był niezrozumiały dla przeciętnego konsumenta.
Kredytobiorcy PLN słabszą stroną umowy kredytowej
Sąd Najwyższy uznaje za działania niezgodne z zasadami uczciwości m.in. naruszenie równowagi kontraktowej w umowach, a także wszelkie próby wykorzystania braku wiedzy konsumenta oraz nierównego rozłożenia praw i obowiązków. Ten stan rzeczy ma miejsce szczególnie w umowach kredytowych, gdzie oprocentowanie zależy od wskaźnika WIBOR. W takich sytuacjach całe ryzyko związane ze zmianami oprocentowania zostaje przerzucone na Kredytobiorcę, który – w przeciwieństwie do banku – nie ma dostępu do narzędzi pozwalających mu obronić się przed tym ryzykiem.
Prawnicy reprezentujący Złotówkowiczów podkreślają, że sektor bankowy zaniedbuje obowiązek informowania Klientów o procedurze i kryteriach ustalania wskaźnika WIBOR. Brak takiej istotnej informacji, niezbędnej dla podejmowania przez konsumenta świadomych decyzji, stanowi naruszenie zasad uczciwego postępowania na rynku, zgodnie z przepisami zawartymi w artykule 4 ustawy o przeciwdziałaniu nieuczciwym praktykom rynkowym.
Czy banki wyjdą naprzeciw Złotówkowiczom?
Aktualnie banki stanowczo bronią WIBOR-u i najbliższej przyszłości nie można oczekiwać znaczącej zmiany tego stanowiska. Niemniej jednak, istnieje szansa, że po pierwszych korzystnych dla Złotówkowiczów wyrokach banki będą bardziej skłonne do nawiązywania dialogu niż miało to miejsce w przypadku osób posiadających kredyty we frankach szwajcarskich. Być może zdecydują się szybciej na zawarcie ugód i dostosowanie warunków kredytowania, zamiast czekać kilka lat i ryzykować większe straty.
Bank, który podejmie inicjatywę rozmowy z Klientami i wspólnego rozwiązania problemu związanego z kredytami opartymi na WIBOR, może odnieść znaczące korzyści. W zawiadomieniach przedsądowych Złotówkowicze – w przeciwieństwie do Frankowiczów – nie postulują unieważnienia umów kredytowych, lecz wnoszą o zmiany warunków oprocentowania na takie, które uwzględniają interesy zarówno Kredytobiorców, jak i banków.
Więcej informacji. www.superbiz.se.pl