W pierwszych dniach kwietnia Sąd Najwyższy rozpatrując sprawę o sygn. II NSNc 89/23 wydał zaskakujący wyrok popierający stanowisko banków.
Sąs orzekł, że występujące w umowie kredytu denominowanego klauzule abuzywne nie są przesłankami do automatycznego uczynienia jej nieważną. Dodatkowo Sąd stwierdził, że ochrona konsumenta nie ma charakteru nieograniczonego, a sam fakt, że stronie przysługuje status konsumenta, nie oznacza, że w jej sprawie nie może zapaść niekorzystne dla niej rozstrzygnięcie. Wyjaśniamy na czym polegał spór oraz czy wyrok SN wpłynie na orzekanie w kolejnych sprawach frankowych.
Zaskakujący wyrok Sądu Najwyższego
Wyrok Sądu Najwyższego dotyczył sprawy Kredytobiorczyni, która zawarła z bankiem umowę kredytu denominowanego na kwotę ok. 193 tys. franków szwajcarskich z przeznaczeniem na cele mieszkaniowe. Po kilku latach od zawarcia umowy kredytowej, Klientka przestała spłacać raty, co skutkowało wypowiedzeniem jej umowy przez bank. Warto zatem podkreślić, że w tym przypadku sprawa dotyczyła wypowiedzenia umowy przez bank i wytoczenia przez niego powództwa z uwagi na zaprzestanie płatności rat, a nie roszczeń Frankowicza sprecyzowanych, w związku z wystąpieniem w umowie klauzul abuzywnych. W październiku 2018 r. Sąd Okręgowy w Krakowie w całości uznał powództwo banku, nie analizując niedozwolonych zapisów, które znalazły się w umowie kredytowej.
Prokurator Generalny składa skargę nadzwyczajną do Sądu Najwyższego
Pełnomocnik pozwanej (Kredytobiorczyni) wniósł apelację do Sądu Apelacyjnego w Krakowie (sygn. I ACa 100/19), niemniej jednak została ona oddalona. W grudniu 2021 r. Prokurator Generalny wniósł skargę nadzwyczajną, wnioskując o uchylenie orzeczenia oraz ponowne rozpatrzenie sprawy przez Sąd Apelacyjny. Argumentował, że „umowa kredytu, z której powód wyprowadził żądanie zapłaty, była umową co najmniej częściowo nieważną, która opierała się o liczne klauzule abuzywne, dotyczące przeliczenia kwoty kredytu według kursu franka, co powodowało także „błąd w wyliczeniu rzekomego roszczenia”. Sąd Najwyższy stwierdził jednak, że jego zdaniem krakowski Sąd Apelacyjny nie dopuścił się uchybień stawianych w skardze nadzwyczajnej.

Wyrok Sądu Najwyższego w niestandardowej sprawie frankowej
Należy podkreślić, że omawiana sprawa nie dotyczy „standardowego” sporu na linii Frankowicz – bank. Przedmiotem sprawy było roszczenie banku o zapłatę kwoty udzielonego i niespłaconego kredytu po wypowiedzeniu umowy. Spór nie dotyczył zatem zapisów przeliczeniowych kredytu po kursie franka, a Kredytobiorca nie żądał unieważnienia umowy kredytowej ze względu na istnienie klauzul abuzywnych.
Prawnicy oceniają, że wyrok Sądu Najwyższego został wydany automatycznie. Sąd nie rozpatrywał zapisów wadliwej umowy i nie badał zasadności roszczeń banku w oparciu m.in. o sprzeczność z zasadą swobody umów czy zasadami współżycia społecznego.

więcej informacji na stronie: Business Insider