Sąd Najwyższy odnosząc się do uchyleń nakazów zapłaty zgodził się z opinią Prokuratora Generalnego. W sprawach o naruszenie praw konsumentów opartych na zapisach konstytucyjnych oraz prawie unijnym orzekł na korzyść Frankowiczów - poinformował PAP rzecznik prasowy Prokuratury Krajowej prok. Łukasz Łapczyński. Prokurator komentuje, że w skargach pojawiają się zarzuty przeciwko bezzasadnym wyrokom sądowym. Emocje budzą nakazy zapłaty, które sądy wydawały bez zapoznania się z treścią umowy kredytowej. Co ciekawe, w wielu przypadkach dokumenty nie były nawet w ich posiadaniu.
W jakich sytuacjach prokuratura składa skargę nadzwyczajną do SN?
Jedna z nich dotyczy wydanego w 2017 r. przez sąd w Kaliszu nakazu zapłaty prawie 6,9 tys. franków szwajcarskich z tytułu kredytu mieszkaniowego, indeksowanego do waluty CHF. Według ustaleń prokuratury, sąd orzekł tylko i wyłącznie na podstawie załączników z wyciągów z ksiąg bankowych, w których przedstawiona była kwota zadłużenia pozwanej oraz dowody wskazujące na wezwanie do zapłaty. Co istotne, przed wydaniem orzeczenia sąd nie wezwał powoda do dostarczenia umowy kredytowej, a tym samym nie zapoznał się treścią mówiącą o zobowiązaniu do zapłaty. W związku z tym, wydany nakaz zapłaty uprawomocnił się i stanowił podstawę postepowania egzekucyjnego. Według informacji uzyskanych przez prokuraturę, Klientka argumentuje zaprzestanie spłaty rat z uwagi na brak takich możliwości po śmierci współmałżonka, z którym zaciągnęła kredyt.
Kolejna sprawa dotyczy nakazu zapłaty w postępowaniu upominawczym wydanym w czerwcu 2020 r. przez Sąd Okręgowy w Gdańsku. W 2006 r. Kredytobiorcom został udzielony kredyt na ponad 30 tys. franków. Kapitał miał być przeznaczony na zakup działki budowlanej. Po pewnym czasie Klienci banku zaczęli mieć problemy z regularnymi spłatami, co skutkowało podpisywaniem przez strony kolejnych ugód, zmianą warunków i terminów spłaty. Wprowadzone zmiany nie przyniosły oczekiwanego rezultatu i finalnie bank wypowiedział Kredytobiorcom umowę ze względu na zaprzestanie płatności kolejnych rat. Następnie skierował pozew przeciwko Klientom, który sąd w Gdańsku uznał w całości i nakazał Kredytobiorcom w terminie dwóch tygodni zapłacić bankowi 30,5 tys. franków z odsetkami umownymi.
Prokuratura zaznacza, że już po wniesieniu powództwa, sytuacja Kredytobiorców diametralnie się zmieniła ze względu na śmierć jednego z pozwanych. Sąd nie mając tego świadomości, wydał orzeczenie zasądzające nakaz zapłaty. W tej sprawie postępowanie sądowe oraz wydany nakaz zapłaty zostały anulowane.
Następna sprawa, w której prokuratura wniosła skargę nadzwyczajną dotyczy sytuacji małżeństwa, które zaciągnęło kredyt frankowy na cele mieszkaniowe w 2008 r. Sąd Okręgowy w Bielsku-Białej uwzględnił powództwo banku i orzekł, że pozwane małżeństwo ma zapłacić ponad 269 tys. franków szwajcarskich z odsetkami. Stanowić one miały czterokrotność wysokości stopy kredytu lombardowego NBP. Na podstawie wydanego nakazu, przeprowadzane jest aktualnie postępowanie egzekucyjne, wzywające do zapłaty prawie 1,5 mln zł. Co istotne, stan spłaty kredytu przez małżeństwo na dzień dzisiejszy to ponad 156 tys. zł.
Prokurator Generalny w obronie Frankowiczów składa skargi do SN
Skargi nadzwyczajne w powyższych sprawach zostały skierowane przez Prokuratora Generalnego do Sądu Najwyższego. Tym samym Prokuratura apelowała o uchylenie nakazów zapłaty i ponowne rozpoznanie spraw. Dodatkowo złożyła wniosek o wstrzymanie wykonania zaskarżonych orzeczeń.
W skierowanych do SN skargach podkreślano, że w tych sprawach sądy nie posiadały wglądu w umowy kredytowe, a nawet jeśli, nie zapoznały się z nimi pod kątem występowania w nich klauzul abuzywnych. Prokuratura argumentuje, że sądy nie zaznajamiając się z treścią umowy kredytowej, nie zastosowały się do wymagań płynących z konstytucyjnych zasad ochrony konsumentów. Każde wezwanie do zapłaty skierowane było przeciwko konsumentowi, który posiadał słabszą pozycję procesową względem Kredytodawcy. Prokuratura podkreśla również, że we wszystkich trzech przypadkach, sądy orzekające były zobowiązane do analizy sytuacji nie tylko pod względem istnienia wierzytelności Klienta, ale również jej wysokości. Dodatkowo powinien zbadać czy nie doszło nadużycia prawa podmiotowego przez Kredytodawcę względem Frankowiczów.
W skargach znalazło się również zastrzeżenie, że każda z umów kredytowych została sporządzona na podstawie wzoru stosowanego przez bank, bez udziału i wpływu Kredytobiorców. Banki w przygotowanych przez siebie wzorach umów miały możliwość subiektywnego kreowania warunków i kryteriów, które bezpośrednio wpływały na wielkość długu Klienta. Takie działania banku jednoznaczne naruszały interesy Kredytobiorców, było niezgodne z obyczajami, a także uniżało pozycji Klientów.
Więcej informacji na stronie: www.wnp.pl