Banki stają w obliczu rosnącego problemu związanego z sankcją kredytu darmowego (SKD), która nakładana jest na nie w wyniku nawet drobnych uchybień w umowach kredytowych. Związek Banków Polskich wystosował apel do rządu o zmiany w przepisach, argumentując, że obecne regulacje są zbyt restrykcyjne i prowadzą do licznych postępowań sądowych, których skala stale rośnie.
Związek Banków Polskich apeluje o zmiany w prawie
Dowodem na to, że sytuacja staje się coraz bardziej poważna, jest apel Związku Banków Polskich skierowany do władz. Sektor bankowy wnioskuje o wprowadzenie zmian w obowiązujących przepisach, a w szczególności w ustawie o kredycie konsumenckim, w części dotyczącej sankcji kredytu darmowego. Jak podkreśla prezes ZBP, Tadeusz Białek, obecne przepisy umożliwiają zastosowanie tej sankcji w przypadku każdego, nawet drobnego uchybienia. Ustawa wymaga, by w umowie kredytowej znalazło się blisko 30 obowiązkowych elementów, a brak któregokolwiek z nich może otworzyć drogę Kredytobiorcy do skorzystania z SKD.
Prezes ZBP, Tadeusz Białek w swoim wystąpieniu podkreślił, że obecnie sankcję można nałożyć nawet za drobny błąd. Czego więc oczekują banki? Przede wszystkim złagodzenia nakładanych sankcji. Jako wzór proponują rozwiązania z innych krajów Unii Europejskiej, które także wdrożyły unijną dyrektywę o kredycie konsumenckim, lecz zdecydowały się na bardziej umiarkowane podejście do kar za drobne uchybienia. Bankowcy przede wszystkim chcieliby, aby sankcja kredytu darmowego była stosowana jedynie wtedy, gdy Kredytobiorca poniósł realną szkodę finansową, a naruszenie ze strony banku było świadome. W przypadku drobniejszych uchybień postulują wprowadzenie łagodniejszych kar, takich jak obniżenie kosztów kredytu lub oprocentowania.
Jak TSUE orzeknie w sprawach dotyczących sankcji kredytu darmowego?
Problem banków polega na tym, że ich starania o wsparcie ze strony polityków są spóźnione co najmniej o dwa lata. Właśnie od tego czasu polscy sędziowie regularnie kierują pytania do TSUE dotyczące sankcji kredytu darmowego. Dotychczas do Trybunału trafiło sześć zestawów pytań, a ostatni z nich, obejmujący pięć kwestii, został wysłany przez Sąd Rejonowy w Łodzi. Szczególnie interesujące wydają się pierwsze i piątek pytanie.
Pierwsze z nich dotyczy tego, czy bank ma prawo naliczać odsetki od kredytowanych kosztów i czy jest zobowiązany do informowania o tym Kredytobiorcę. Łódzki sąd odnosi się w ten sposób do jednego z najczęściej popełnianych przez banki błędów przy sporządzaniu umów kredytowych. Z kolei w ostatnim pytaniu sąd odnosi się do zasady proporcjonalności, pytając unijnych sędziów, czy sankcja kredytu darmowego może być stosowana, gdy naruszenie przepisów przez bank nie spowodowało rzeczywistej szkody dla konsumenta lub gdy ma on już ochronę na podstawie innych przepisów. Warto również zwrócić uwagę na pytanie nr 4, które dotyczy terminu, w jakim konsument może złożyć oświadczenie o zamiarze skorzystania z SKD.
Bankowcy w sprawach SKD poniosą tak dużą porażkę jak w kwestii kredytów frankowych?
Sposób formułowania pytań prejudycjalnych dotyczących SKD sugeruje, że banki mogą wkrótce napotkać poważne trudności. Nawet jeśli uda im się przeprowadzić zmiany w ustawie o kredycie konsumenckim, może to nie wystarczyć, jeśli TSUE uzna pobieranie odsetek od kredytowanych kosztów kredytu za niedopuszczalne. Sektor bankowy może więc stanąć przed poważnym wyzwaniem, porównywalnym do wcześniejszych sporów dotyczących kredytów frankowych. Chociaż średnia wysokość roszczeń w sprawach SKD jest mniejsza niż w sporach frankowych, liczba takich umów jest znacznie wyższa, co nie poprawia sytuacji banków.