Od kilku lat w kwestii spraw frankowych zauważalna jest tendencja wzrostowa. Coraz więcej kredytobiorców chce walczyć z nieuczciwymi bankami. Wszystko wskazuje na to, że to nie koniec, a banki muszę spodziewać się kolejnych kosztów, które już szacowane są na dziesiątki miliardów złotych.
Z którymi bankami najczęściej walczą frankowicze?
Korzystne wyroki Sądu Najwyższego i Trybunału Sprawiedliwości Unii Europejskiej wydawane od 2019 roku spowodowały, że liczba frankowiczów, którzy chcą walczyć o sprawiedliwość ciągle wzrasta. Jak podaje Business Insider Polska, na koniec 2022 r. odnotowano 85,6 tys. indywidualnych spraw frankowych prowadzonych przeciwko dziewięciu bankom. W tej grupie są PKO BP, Pekao, Santander, mBank, ING Bank Śląski, BNP Paribas, Millennium, Pekao i Getin Noble Bank. Z początkiem kwietnia 2023 r. skala prowadzonych postępowań sądowych dotyczących spraw frankowych sięga około 130 tys.
Co istotne, frankowicze zdecydowanie górują nad bankami w sądach. Z roku na rok, wygranych spraw przybywa co widać po liczbach z ubiegłych lat:
- 2021 rok: 2,8 tys. wygranych spraw przez kredytobiorców
- 2022 rok: 9,6 tys. wygranych spraw przez kredytobiorców
Frankowicze najczęściej wygrywają w wyniku stwierdzenia nieważności umowy. Mimo, że w znacznej mierze są to wyroki nieprawomocne, ich status może się zmienić już w przeciągu kilku miesięcy.
Banki wciąż zwiększają rezerwy
Zasądzone przegrane banków powodują, że muszą się one liczyć z kolejnymi stratami. Zmuszone są do zawiązywania rezerw, które pokryją nie tylko kwotę dla frankowiczów, ale również wszelkie inne koszty związane z procesem sądowym. Na zakończenie 2022 r. odnotowano w sumie prawie 34 mld złotych, które dziewięć banków przeznaczyło na rezerwy frankowe. Najwyższe wskaźniki pokrycia rezerwami mają: Pekao (85 proc.), Bank Ochrony Środowiska (57 proc.), mBank (55 proc.), Millennium i ING Bank Śląski (po 52 proc.). Niższe są w Santanderze i BNP Paribas (po około 44 proc.).
Można się spodziewać, że na tym sprawa się nie zakończy. Kolejni frankowicze planują pozwy przeciwko bankom. Niewiadomo jednak jakiej ilość nowych postępowań możemy się spodziewać. Niewiątpliwie uzależniona będzie ona od orzeczenia TSUE mówiącego o tym, czy w momencie stwierdzenia nieważności umowy kredytowej bankowi należy się opłata za korzystanie z udzielonego kapitału przez klientów banku (sygnatura C-520/21).
W lutym Rzecznik Generalny TSUE wydał korzystną dla kredytobiorców opinię w tej sprawie, jednak ostateczny wyrok znany będzie latem lub na jesień. Jeżeli będzie tożsamy z opinią, możliwy jest napływ kolejnych pozwów.
Więcej informacji na stronie Business Insider.