Frankowicze przetarli szlaki Kredytobiorcom złotowym .elementor-widget-container-steps { clip-path: polygon(25% 0%, 75% 0%, 100% 50%, 75% 100%, 25% 100%, 46% 49%); }

Frankowicze przetarli szlaki Kredytobiorcom z kredytem złotowym

Po przegranych sprawach z Frankowiczami, banki nie raz przedstawiały siebie jako pokrzywdzoną stronę procesu. Obowiązek zwrotu świadczeń, które przez lata niesłusznie pobierały od Kredytobiorców spowodował, że banki próbowały odegrać się na Frankowiczach i nawoływały na nich społeczeństwo szerząc tezę, że jest to uprzywilejowana grupa względem reszty Kredytobiorców. Dziś okazuje się, że ta „uprzywilejowana grupa” przetarła szlaki kolejnym posiadaczom kredytów – również tych w złotówkach - którzy teraz wygrywają z bankami w sądach.

Frankowicze przez lata walczyli z bankami. Jaki jest tego efekt?

Nie ulega wątpliwościom, że to Kredytobiorcy są poszkodowaną stroną w całym procederze frankowym. Banki przez lata z premedytacją oferowały ryzykowne kredyty frankowe mając świadomość zagrożenia jakie niosą dla Kredytobiorców. W całej sprawie kluczowym elementem jest fakt, że banki nie oferowały ubezpieczenia od wzrostu kursu walutowego, chociaż doskonale zdawały sobie sprawę, że wzrost kursu z pewnością nastąpi. Nie ma więc wątpliwości co do tego, która ze stron abuzywnej umowy o kredyt frankowy jest poszkodowana.

Jednak sprawiedliwości stało się zadość. Po 2019 roku sądy krajowe wreszcie zaczęły w prawidłowy sposób interpretować unijne przepisy. To dało Frankowiczom możliwość dochodzenia roszczeń i unieważniania umów o kredyt CHF. Co więcej, liczne wygrane Kredytobiorców zachęciły kolejne osoby z tej grupy do stawienia czoła bankom i dziś setki tysięcy osób cieszy się wolnością od toksycznego kredytu. Dodatkowo Frankowicze przetarli drogę również Kredytobiorcom złotowym, którzy dziś wygrywają sprawy w sądach w kwestii sankcji kredytu darmowego.

sąd

Przebiegła taktyka banków nie tylko wobec Frankowiczów. Chcą wzbogacić się też na kredytach złotowych

Swoją przebiegłą taktykę podwójnego zysku banki próbowały zastosować nie tylko w sytuacji Frankowiczów, ale również przy kredytach konsumenckich w polskiej walucie. Nie od dziś wiadomo, że przy oferowaniu produktów bankowych, instytucje stosują opłaty i prowizje związane z uruchomieniem i prowadzeniem kredytu. Warto podkreślić, że nie jest to całkowicie sprzecznie z prawem, jednak pod warunkiem, że wartość opłat i prowizji nie przekracza maksymalnej wartości kosztów pozaodsetkowych. Utrapieniem Kredytobiorców złotowych okazał się fakt, że banki sztucznie zawyżały wysokość odsetek dodając do kwoty kapitału dodatkowe opłaty. Jak się okazuje, taka praktyka była stosowana w większości umów kredytowych, przez co dziś coraz więcej posiadaczy kredytów złotowych chce skorzystać z sankcji kredytu darmowego.

dwuzłotówka

TSUE po stronie Kredytobiorców złotowych

Pod koniec ubiegłego roku Trybunał Sprawiedliwości Unii Europejskiej wydał wyrok w sprawie C-321/22 dotyczącej Providenta i wskazał, że Kredytobiorca ma prawo wnieść o stwierdzenie nieważności umowy kredytowej jeśli bank udzielający kredytu nałożył na niego dodatkowe koszty w postaci opłat i prowizji w niewspółmiernej wysokości co do świadczonych usług. Wyrok TSUE C-321/22  otworzył drzwi Kredytobiorcom złotowym, a ciągła edukacja społeczeństwa spowodowała, że do sądów wpływa coraz więcej wniosków o zastosowanie sankcji kredytu darmowego. Z uwagi na fakt, że każdego dnia kolejni posiadacze kredytów gotówkowych i konsolidacyjnych dowiadują się, że w ich umowach mogły znaleźć się klauzule sprzeczne z ustawą o kredycie konsumenckim, wniosków będzie nadal przybywać.

Jak wskazuje Biuro Informacji Kredytowej w Polsce jest ok. 16 mln spłacanych kredytów konsumenckich. Eksperci podkreślają, że nawet 70 proc. takich umów prawdopodobnie nie spełniają założeń ustawy o kredycie konsumenckim. Wiele wskazuje na to, że to tylko kwestia czasu kiedy Kredytobiorcy złotowi masowo ruszą do sądów z wnioskami o zastosowanie sankcji kredytu darmowego.